W co ci ludzie jeszcze nie uwierzą?
W niedzielę powstał fanpejdż o wiele mówiącej nazwie iPhone 5. Wystarczył jeden post, by stał się sensacją polskiego internetu. Co było w tym poście? Jak to co, oczywiście coś za darmo. To znaczy nie do końca za darmo. Za lajk i share.
Oczywiście musiało się od razu znaleźć kilkanaście tysięcy (a ponoć wcześniej było ich nawet o 10 000 więcej) naiwniaków, którzy uwierzyli, że ktoś rozda 500 telefonów wartych około 2500 złotych sztuka. A 500 telefonów wartych około 2500 złotych sztuka, to już grubo ponad milion złotych. Pomijając już takie detale, że tego typu konkursy są na Facebooku nielegalne czy w ogóle absurdalność całej sytuacji. Okazuje się jednak, że o Facebookowych oszustach można trąbić na lewo i prawo, a naiwnych i tak będą oni łowić bez żadnych przeszkód.
Oczywiście ci internauci, którzy nie uwierzyli w bajkę o dobrym wujku rozdającym iPhone`y wyszydzili tych pierwszych przeokrutnie. Ale też i z polotem.
I jeszcze raz powtarzamy: na Facebooku nie dostaniecie nigdy niczego za darmo. No, może oprócz życzeń od tych znajomych, którym portal Zuckerberga musiał przypomnieć o waszych urodzinach.