Chyba wszyscy dobrze wiemy, że po suto zakrapianej alkoholem imprezie do głowy przychodzą nam różne pomysły, na które nie wpadlibyśmy na trzeźwo. Na jeden z nich wpadł pewien 17-latek z Węgorzewa, który pod wpływem napojów wyskokowych uwiedziony został przez... Kucyka!
Feralne zdarzenie miało miejsce pod koniec lipca. W pewien, wydawałoby się zwykły poniedziałek policjanci otrzymali zgłoszenie o próbie kradzieży kuca z jednego z pobliskich gospodarstw. Czym prędzej popędzili na miejsce zdarzenia, gdzie osłupieli, gdy na polu zastali młodego mężczyznę odbywającego w najlepsze stosunek płciowy z wspomnianą wcześniej, niedoszłą ofiarą porwania.
Po przewiezieniu siedemnastolatka na komendę okazało się, że jest pod wpływem alkoholu. Policjanci czyn wycenili na 500 złotych mandatu, a dalsze postępowanie przekazali prokuraturze, której zadaniem od tej pory stało się ustalenie, czy jurny młodzian znęcał się nad zwierzętami, za co groził mu wyrok nawet do dwóch lat więzienia, czy też nie.
Kilka dni temu poznaliśmy wyrok w tej sprawie. Mimo, że całą "akcję" policjanci przerwali chłopakowi w trakcie, doczekał się on happy endu. Weterynarz badający zwierze nie stwierdził żadnych obrażeń, orzekając, że młody ogier jest okazem zdrowia. Sam właściciel zwierzęcia nie domagał się wyższej kary dla sprawcy gwałtu.
Siedemnastolatek przyznał się do winy, wyraził głęboką skruchę i stwierdził, że był to pierwszy i ostatni raz. W świetle tych informacji prokuratura nie postawiła zarzutów uznając, że 500 złotych to wystarczająca cena za seks z młodym ogierem.
Wygląda na to, że sprawca od tej pory będzie omijał konie szerokim łukiem. Chociaż kto wie? Podobno zakazany owoc smakuje najlepiej...
Źródło: Policyjni.gazeta.pl