Niecodzienna odpowiedź na list niezadowolonego użytkownika długopisu
Pewien gość postanowił zwrócić wadliwą wersję zakupionego towaru znanego producenta długopisów i zapalniczek (swoją drogą przedmioty te są najczęściej pożyczanymi produktami - przypadek?). Podobno długopis firmy BIC... Wszędzie rysował fallusy. Firma odpowiedziała na zażalenie!
A oto i tłumaczenie:
Dziękujemy za Pana list dotyczący zepsutego długopisu BIC. Produkujemy 1.7 miliarda długopisów BIC rocznie, więc nie jesteśmy w stanie przetestować ich wszystkich.
Po rozmowie z naszymi inżynierami, nie jesteśmy w stanie zrozumieć dlaczego jeden z zakupionych przez pana długopisów BIC 'rysował cały czas wielkie chuje'. Nigdy wcześniej nie słyszeliśmy o takim przypadku i nie byliśmy w stanie odtworzyć tej anomalii, więc doszliśmy do wniosku, że pana długopis był tymczasowo nawiedziony i zostawiliśmy go w okolicznym kościele na egzorcyzm.
Mamy tylko nadzieję, że nie zostanie pomylony z długopisami używanymi do podpisywania dokumentów małżeńskich.
Jest nam przykro słyszeć, że nasz długopis zrujnował kartkę urodzinową pana babci i że musi pan teraz podpisywać zakupy na kartę 'rysując ogromne fallusy'. Na szczęście karty z chipami i kodami pin są coraz popularniejsze w UK.
W ramach przeprosin, załączamy pięć długopisów BIC do użytku własnego. Osobiście przetestowałem każdy z nich, czy nie rysują czasami przypadkowych genitaliów i wydaje się, że są okej.
Tak, zatyczki od długopisów są naprawdę dobre do dłubania w uszach, a dmuchanie przez otwory w nich jest doskonałym sposobem na denerwowanie innych. Nie, nie otrzymaliśmy jeszcze żadnych zgłoszeń, jakoby nasze jednorazowe żyletki BIC wydrapywały penisy w przedmiotach.
Tłumaczenie: Pan Rysownik