Nasze obliczenia wskazują, że w tym tempie w Polsce w ciągu pięciu lat skończy się nasz główny produkt eksportowy: Polacy. Polaków wysyłamy gdzie się tylko da, a większość z nich jest z tego faktu niezmiernie zadowolona. Ale może wcale nie warto jednak emigrować?
1. Za granicą ceny są takie same jak w Polsce, ale zarobki kilkukrotnie wyższe. Nie trzeba być doktorem matematyki, by szybko obliczyć, że zostawanie w naszym pięknym kraju, gdzie góry, morze, jeziora i minimalne płace minimalne, kompletnie się nie opłaca. Jednak pamiętajmy, że pieniądze wcale nie są najważniejsze. W końcu u nas jest pięknie, swojsko i miło, a badania przeprowadzone na studentach wykazały, że przedstawiciel gatunku ludzkiego może przez kilka lat żywić się petami z popielniczki, resztkami z ulicznych kebabów oraz zupkami, które świecą w ciemności.
2. Przeżycie w takiej Wielkiej Brytanii, to jak granie w "Tetrisa" na najłatwiejszym poziomie. Są pieniądze, jest praca, można żyć w mieszkaniu, a nie spać w opakowaniu po chipsach zaparkowanym przed uczelnią. Ale na łatwiznę to każdy może iść. Życie w Polsce to z kolei trochę jak "Counter-Strike" z najlepszymi na świecie. Jeśli nauczysz się radzić sobie między Odrą i Bugiem oraz między Bałtykiem a Śląskiem, to już cię nic nie zaskoczy - ani panie w urzędach, które potrafią bić rekordy Guinnessa w długości parzenia i picia kawy oraz po prostu patrzenia się w kawę, ani podatki, które zabijają każdą działalność gospodarczą skuteczniej niż wirus kaczej grypy, ani kolejki do dziekanatu, jakby rozdawali w nich co najmniej darmowe sztabki złota. Po tym doświadczeniu poradzicie już sobie wszędzie, nawet w piekle.
3. Emigranci mają to do siebie, że wyjeżdżają, by zarobić, przywieźć trochę pieniędzy z wojaży i przyszpanować nowym Roverem z kierownicą ze złej strony. A żeby mieć za co go kupić, oszczędzają na wszystkim. Śpią po dwudziestu w jednym pokoju, potrafią się przez miesiąc żywić tylko parówkami z puszek i do pracy chodzą w śpiworach, żeby nie niszczyć ubrań. Każdy kto kiedyś mieszkał w akademiku, raczej nie chciałby po latach powtórzyć tego doświadczenia.
4. Praca na zmywaku wciąż pozostaje pracą na zmywaku, nawet jeśli jest wykonywana w Pałacu Buckingham. A to chyba nie jest szczytem marzeń kogokolwiek. To znaczy ciężko sobie wyobrazić dziecko, które mówi "Mamo, jak dorosnę, to chciałbym zmywać grubym Anglikom gary za granicą", albo pielęgniarki mówiącej do świeżo upieczonych dumnych rodziców "Macie państwo pięknego pomywacza".
5. Za granicą też nie jest już tak różowo, bo mityczny potwór zwany Kryzysem podbija Europę szybciej niż moda na "Gangnam Style". My z kolei pozostajemy kryzysoodporni. Może dlatego, że u nas tak naprawdę nie ma się już co popsuć i wciąż pozostaje po prostu tak samo.
6. W Polsce kobiety są piękne. W UK czasem trudno odróżnić jest kobietę od polnego kamienia. Stąd zalegalizowanie tam związków z polnymi kamieniami.