Dziewczyna rzuciła swoja pracę w Subwayu po tym co usłyszała od swojego przełożonego
Jak widać na jej przykładzie - dobro nie zawsze popłaca. Zobaczcie jak została potraktowana Savannah po tym, jak chciała pomóc jednemu z klientów...
Nie spodziewaliśmy się, że ludzie potrafią być tak nieczuli! Ex-pracownicy Subwaya współczujemy takiego szefostwa jednocześnie gratulujemy jedynej słusznej decyzji o odejściu oraz trzymamy kciuki za znalezienie pracy w bardziej "przyjaznym" środowisku.
Kilka miesięcy temu pracowałam w Subwayu, ale zdecydowałam się odejść. Sprowokowała mnie do tego sytuacja jaka miała miejsce po tym, jak pewien bezdomny mężczyzna przyszedł po kanapkę. Spytał, czy możemy mu zrobić taką za więcej niż 10$. Kolega, który był wtedy na zmianie odpowiedział mu, że nie ma takiej opcji.
Kiedy mężczyzna ostatecznie zdecydował się na kupno kanapki zorientował się, że jednak go na nią nie stać. Zawstydzony tym, że nie mógł znaleźć pieniędzy zaczął wychodzić z restauracji. Zatrzymałam go i zaproponowałam, że zapłacę z własnej kieszeni za jego zamówienie. Wzięłam swoją kartę i opłaciłam całe jego zamówienie nie wykorzystując przy tym żadnych zniżek pracowniczych.
Bezdomny bardzo długo mi za to dziękował. Zreszta nie tylko on - następna osoba z kolejki również stwierdziła, że to bardzo miłe z mojej strony.
Kiedy wszyscy już wyszli, a ja sprzatałam zaplecze mój manager zaczął na mnie krzyczeć: "Jeżeli kogoś nie stać na zapłacenie za swoje jedzenie masz kazać mu wyjść!". Temperatura na zewnątrz była bardzo wysoka, z pewnością bezdomny był wycieńczony, odwodniony i bardzo głody. Byłam w ciężkim szoku, że wpakowałam się w kłopoty i wywołalam złość u swojego przełożonego tylko dlatego, że chciałam komuś pomóc.
Zwolniłam się tydzień później.