Najdziwniejsze zgony gwiazd

14.03.2013 godz. 17:13 przez: Ashim

Mówi się, że sławy nie są takie jak zwykli ludzie. I może być to prawda, zważywszy na to, że nawet giną często w dość niezwykły sposób.

Najdziwniejsze zgony gwiazd

- Tennessee Williams, autor "Tramwaju zwanego pożądaniem" i "Kotki na gorącym, blaszanym dachu", był swego czasu być może najbardziej znanym dramaturgiem świata. Niestety pewnego dnia postanowił zaaplikować sobie krople do oczu, w ówczesnych czasach sprzedawane w kapslowanych butelkach. Zdjął kapsel, przytrzymał go w ustach, odchylił głowę, by zaaplikować krople i... i kapsel wpadł mu do krtani, zabijając artystę.

- Jack Daniel, człowiek który stworzył słynną whiskey Jack Daniel`s, pewnego dnia nie mógł sobie przypomnieć kombinacji do własnego sejfu. Sfrustrowany kopnął stalowy sześcian, łamiąc sobie w ten sposób palec u stopy. Do rany wdała się infekcja, która dość szybko go zabiła.

- Isadora Duncan była na przełomie XIX i XX wieku najbardziej znaną tancerką świata i gwiazdą naprawdę światowego formatu. W roku 1927 jechała samochodem ze swoim przyjacielem i jej długi szalik został wciągnięty przez koło. Tancerka udusiła się.

 

- Pisarska sława z dawnych lat Sherwood Anderson podczas jednego z przyjęć zamówił sobie martini z oliwką. Najwidoczniej drink smakował mu aż za bardzo, bo oliwkę połknął razem z wykałaczką, która potem przebiła mu jelita i ostatecznie doprowadziła do zgonu.

- Marcus Garvey był politycznym działaczem na Jamajce i jednym z duchowych przewodników Boba Marleya (który swoją drogą również umarł w dziwny sposób - od kontuzji piłkarskiej). W 1940 Garvey przeczytał wydrukowany przypadkowo w jednej z gazet swój nekrolog i tak się nim zdenerwował, że aż dostał dwóch wylewów i faktycznie umarł.

- Kierowcy Formuły 1 nie boją się niczego, albo prawie niczego. A już na pewno nie prędkości. Na nieustraszonych również jednak przychodzi czas, bywa że w dość dziwny sposób. W 1960 kierowca F1 Alan Stacey podczas Grand Prix Belgii zginął, kiedy na jego kasku wylądował ptak i zasłonił mu widok.

- W roku 1982 podczas kręcenia "Strefy mroku" znany aktor Vic Morrow przypadkiem wszedł pod śmigło helikoptera, które go zdekapitowało. Czyli po prostu odcięło mu głowę.

- Inny aktor, Jon-Erik Hexum, grał z kumplami na planie w rosyjską ruletkę rewolwerem, do którego załadowane były papierowe pociski. Nie przewidział jednak tego, że papier papierem, ale wystrzelony z odpowiednią prędkością i tak może zrobić komuś krzywdę. W ten oto sposób Hexum rozwalił sobie czaszkę.

- Rysiu z "Klanu"... Tu nie ma co pisać, to trzeba zobaczyć. Zobaczyć ponownie.



Zobacz wszystkie memy