Każdemu z nas zdarzyło się choć raz spotkać obcokrajowca, któremu musielibyśmy tłumaczyć, że żadna z tych rzeczy nie jest wcale prawdą.
1. Polska leży w Rosji. Ile razy słyszeliście to stwierdzenie? Ok, możliwe całkiem, że nigdy, ale są tacy... No, Amerykanie, proszę nie patrzyć w ziemię z kompletnie niewinnym wzrokiem... Są tacy, dla których wciąż jesteśmy częścią Rosji. I to mimo tego, że znaczna część naszego społeczeństwa braci Słowian ze wschodu darzy mniej więcej takim samym uczuciem, co przeciętny kierowca zakładającego mu blokadę na koła strażnika miejskiego. Owszem, przez moment zdarzyło się nam przynależeć do Imperium Rosyjskiego, ale były to tylko przejściowe problemy techniczne, z którymi dość szybko udało się nam uporać. Ale i tak oba te kraje pomylił właśnie Justin Bieber.
2. Białe niedźwiedzie chodzą po ulicach. Tak, a nawet nie tylko białe, ale inne też. Zresztą nawet te białe są z reguły z lekka przybrudzone i przykurzone. Ale umówmy się, że takie rzeczy zdarzają się wyłącznie na Krupówkach, gdzie z misiami można sobie pstryknąć fotkę. Poza tym już dawno je przejrzeliśmy - to tak naprawdę przebrani górale, którzy dorabiają sobie na wódkę.
3. W Polsce jest zimno cały rok. To nie... (szybkie spojrzenie za okno)... Cóż, to nieprawda, choć faktycznie wspaniała zima tą wiosną, milordzie. Co nie zmienia faktu, że raczej wynika to z tego, że ktoś (Wina Tuska!) uznał najwyraźniej, że system z czterema porami roku jest zbyt skomplikowany dla użytkowników i postawił na coś znacznie bardziej user friendly. A mianowicie dwie pory roku. Od teraz przez sześć miesięcy będzie zima i przez kolejne sześć lato. Za to ta druga pora roku, wbrew temu, co myśli wiele osób, bywa naprawdę gorąca. Szczerze mówiąc, często w szczególnie upalnym sierpniu, ciężko zauważyć różnicę między Polską a Hiszpanią. Oprócz tego, że nasze kobiety są znacznie mniej owłosione.
4. Tu jest Polska, tu się pije. To prawda, pije się i to nie tak jak w innych krajach - do obiadku, żeby przez chwilę pogadać, a z reguły po to, żeby po jakichś dwóch godzinach zaliczyć bliższy kontakt z podłogą. Ale naprawdę, w porównaniu z Rosjanami czy Ukraińcami, to jesteśmy 40-milionową bandą abstynentów.
5. Polska to dziki i biedny kraj, do którego nie dotarła jeszcze cywilizacja. Wielokrotnie przepraszaliśmy już za Radom i nie zamierzamy tego robić po raz kolejny. W innych miejscach nie jest wcale tak najgorzej. To znaczy, owszem, mamy już iPhone`y (co niektórzy nawet "piątki"), mamy internet, a gdyby wylosować sobie dowolnych ludzi z ulicy i rzucić ich do dowolnego wielkiego europejskiego miasta (i to nawet nie Bukaresztu, ale na przykład Paryża), przynajmniej część z nich nie odstawałaby wcale od tubylców.