Można ubezpieczyć się już od niemal wszystkiego - zalania mieszkania, ataku dzikich zwierząt, zatruć pokarmowych, spotkania Niemki topless. Dlaczego nie można zatem ubezpieczyć się od koszmarnej pierwszej randki? Nie można? Można!
Taką usługę wprowadziła brytyjska firma ubezpieczeniowa Confused.com. Z ankiety przez nią przeprowadzonej wynika, że to głównie kobiety narzekają na spore rozczarowanie pierwszym spotkaniem z mężczyzną. Jej wyniki wskazują również, że paniom zdarzało się zostać zabranym przez potencjalnego partnera do McDonald`s, klubu ze striptizem, do domu na obiad z matką mężczyzny, do oczyszczalni ścieków, więzienia oraz fabryki trumien. I nie, nie jest to żaden dowcip, tylko smutna rzeczywistość.
- Samotne kobiety i tak mają gorzej, muszą płacić do 400 funtów rocznie więcej za ubezpieczenie samochodu niż ich zamężne koleżanki. Żeby przynajmniej zmniejszyć koszty znalezienia przez nich idealnego partnera, postanowiliśmy wprowadzić "ubezpieczenie randkowe" - sposób dla kobiet na uzyskanie rekompensaty finansowej za naprawdę tragiczną randkę - tłumaczy Sharon Flaherty z Confused.com.
Biorąc pod uwagę, jak często wyglądają randki w naszym kraju, u nas ten pomysł też mógłby się znakomicie przyjąć, nie sądzicie? A jak wyglądała Wasza najgorsza randka?