Zamknięcie MegaUpload odbiło się głośnym echem wśród Internautów z całego świata. Zaledwie dzień później FBI ujawniło, że przez ostatnie 10 lat właściciel serwisu zarobił ponad 100 milionów dolarów. Zobaczcie, jak mu się wiodło.
Trzydziestosiedmioletni Niemiec, Kim Schmitz stworzył najpopularniejszą stronę umożliwiającą wysyłanie i pobieranie muzyki, filmów, gier i innych cyfrowych produktów. Schmitz dorobił się swojej fortuny umożliwiając użytkownikom zakup płatnych kont, dzięki którym można było pobierać pliki bez żadnych limitów.
System okazał się prawdziwą żyłą złota - właściciel MegaUpload żył w Nowej Zelandii jak król. Zakupił sobie najdroższą posiadłość w całym kraju, wartą - bagatela - 36 milionów dolarów (ponad 120 milionów złotych!). Lubił przy okazji poszerzać swoją kolekcję luksusowych samochodów, w której nie mogło zabraknąć marek takich jak Lamborghini, Maserati, Rolls Royce Phantom czy nawet kilkunastu modeli Mercedesa. W jego posiadaniu był przy okazji jacht wart "jedynie" niespełna 10 milionów dolarów oraz niezwykle wartościowa kolekcja dzieł sztuki autorstwa Christiana Colina. Niemiec stał się bogaty już za młodu, kiedy to sprzedał swoją antyhackerską firmę DataProtect za kilka milionów dolarów.
Niedługo potem trafił do niemieckiego więzienia za stosowanie nielegalnych praktyk w obrocie papierami wartościowymi w firmie "Letsbuyit". Kima aresztowano razem z Duńczykiem - Bramem van der Kolkiem, który ma być technicznym mózgiem MegaUploadu. Jeśli udowodnione zostaną postawione przed nim zarzuty łamania praw autorskich i piractwa komputerowego, Schmitz może spędzić w więzieniu co najmniej 6 lat.
Oto jego posiadłość:
I w końcu część zarekwirowanej kolekcji luksusowych samochodów:
Panu Kimowi należy pogratulować pomysłu na dobry biznes, który przyniósł niesamowite zyski. Mamy nadzieję, że wynik rozprawy nie przesądzi o wprowadzeniu ograniczeń i dalej będzie można cieszyć się wolnym Internetem.
Źródło: Wolny Internet