Jak nie podrywać mężczyzny?

29.01.2013 godz. 16:48 przez: Ashim

Podobno poderwanie mężczyzny to jedna z najprostszych rzeczy we wszechświecie - wystarczy się raz uśmiechnąć i dwa razy mrugnąć. Nic bardziej mylnego, drogie panie.

Jak nie podrywać mężczyzny?

Nie bądź zbyt dobra

Nie mów o tym, że z wyróżnieniem kończyłaś Harvard, masz doktorat z biochemii, własną firmę, w której zatrudniasz  120 pracowników oraz Porsche. Mężczyzna nie może mieć kobiety, która jest lepsza od niego w takich kwestiach jak sukces, pieniądze czy władza, a już zwłaszcza kobiety, która jest lepsza w każdej z tych kategorii. Ucieknie z krzykiem i z płaczem. A po drodze jeszcze zadzwoni do mamy.

Nie bądź zbyt nachalna

Kobieta wyzwolona, która bierze, co tylko chce... I nie, nie chodzi tu wcale o przekąski... Taka kobieta jest dla mężczyzn fascynująca, ale trochę na zasadzie wielkiego włochatego pająka. On również jest fascynujący, co nie zmienia faktu, że faceci mogą się go wystraszyć. Jeśli rzucisz na podłogę mężczyznę, który ci się podoba, po czym zakneblujesz go własnym stanikiem i zaczniesz tańczyć na jego klacie kankana w butach na obcasie - będzie bardziej przerażony niż gdybyś przywiązała go do torów kolejowych przed nadjeżdżającym pociągiem. Oprócz kilku, którzy naprawdę lubią takie zabawy. Ale czy takich warto podrywać? Na to pytanie już każda z pań musi odpowiedzieć sobie sama.

Nie bądź bardziej pijana od niego

Pijany mężczyzna jest najgorszym podrywaczem na świecie. Pijana kobieta... Nie, wcale nie jest lepsza. To znaczy dokładniej nienieyessslepsha. Poza tym to kolejny powód, by mężczyzna poczuł się gorszy. A nic go tak nie boli, jak bycie gorszym w piciu, koronnej męskiej dyscyplinie.

Nie siedź bezczynnie

"Nie bądź nachalna" nie oznacza jednak "bądź księżniczką w złotej wieży, czekającą na swojego księcia na białym koniu". Jeśli chcesz pokazać mężczyźnie, że ci się podoba, nie musisz przecież od razu się przed nim rozbierać. Kilka uśmiechów, przeciągłych spojrzeń i paręnaście sekund wachlowania rzęsami w zupełności powinno wystarczyć. Jeśli będziesz siedzieć i nic nie robić, to prędzej przykryje cię kurz niż stado adoratorów. Pamiętaj: mężczyźni to zwierzęta, które nie są domyślne. Tak samo jak dinozaury, które widząc lecącą w Ziemię asteroidę, po prostu na nią patrzyły z rosnącym zainteresowaniem.

Nie atakuj go koleżankami

Do już i tak spłoszonego osobnika podchodź sama. Często zdarza się bowiem, że kobiety uznają za zasadne przyatakować zbiorowo, tak czują się pewnie. To błąd. Zapoznaj go ze swoimi koleżankami na znacznie późniejszym etapie związku. Jeszcze będzie miał czas się ich wystraszyć.

Zobacz także: Poradnik dla mężczyzn "Jak nie podrywać kobiet?".

Zobacz wszystkie memy