Wyobraź sobie, że ucieka ci autobus, na deszczu czekasz więc na następny. Spóźnia się kilkanaście minut, wsiadasz upychany nogą przez jakiegoś robotnika z piwem w ręku, obok staruszka przeciska się do miejsca siedzącego, które ktoś musi ustąpić, a na domiar złego nieopodal pewien koneser niedrogich trunków roztacza swój specyficzny aromat. Codzienność osoby, która korzysta z komunikacji miejskiej.
Prawnik trafia do nieba
wczoraj godz. 00:59 przez: Ewa37
Lubieżna żona
wczoraj godz. 00:59 przez: Ewa37
Bystra dziewczyna
wczoraj godz. 00:59 przez: Ewa37
Genialne porównanie
wczoraj godz. 00:59 przez: Ewa37