Wyobraź sobie, że ucieka ci autobus, na deszczu czekasz więc na następny. Spóźnia się kilkanaście minut, wsiadasz upychany nogą przez jakiegoś robotnika z piwem w ręku, obok staruszka przeciska się do miejsca siedzącego, które ktoś musi ustąpić, a na domiar złego nieopodal pewien koneser niedrogich trunków roztacza swój specyficzny aromat. Codzienność osoby, która korzysta z komunikacji miejskiej.
Najgorszy koszmar
wczoraj godz. 01:09 przez: Ewa37
Cała prawda o snach
wczoraj godz. 01:08 przez: Ewa37
Te myśli... :D
wczoraj godz. 01:08 przez: Ewa37
Nalać panu?
wczoraj godz. 01:08 przez: scooter
Oczekiwiania
wczoraj godz. 01:08 przez: scooter